latidos del olvido_recipientes de humanos



Una vía del tren separa la arquitectura tradicional alemana de la geometría racional de bloques comunista. Al fondo, una señal impide el paso a un nuevo cuartel polaco. Pstrąże tiene tres historias que no coincidieron en el tiempo, pero comparten el mismo espacio. Lugares vacíos, semiderruidos y profanados. Una muestra de centro Europa tras la segunda guerra mundial. 

El miedo, el odio o el desprecio han tejido una trama de fronteras imaginarias entre estos guetos, como si sus recuerdos siguieran habitando cada parte y fueran vecinos condenados a odiarse encerrados en sus casas, confundiendo espacio e identidad, materializando creencias y conductas. Limitándolas.

Recipientes de humanos” es un proyecto inspirado en el miedo del ser humano a desprenderse de sus márgenes sin perder por ello su identidad, de ampliar sus limites sin acotar sus inquietudes. Plantea entender las fronteras como ventanas a las que asomarse y no muros en los que encerrarse. Cuestiona si una cultura necesita fronteras para persistir o depende de otros valores.

Equiparar una cultura tan solo a una frontera es sentir la libertad encerrado, es fingir valor sintiendo miedo. Es fluir en recipientes que no llegan a desbordar sus barreras.




Linia kolejowa oddziela tradycyjną niemiecką architekturę od racjonalnej geometrii komunistycznych bloków. W tle szlaban uniemożliwiający wejście na terytorium polskich koszarów. Pstrąże to trzy historie, które co prawda nie zbiegły się w jednym czasie, jednak dzieliły wspólną przestrzeń. To opustoszałe, zbezczeszczone miejsce jest jedną z pozostałości Europy Centralnej po II Wojnie Światowej.

Strach, nienawiść czy  pogarda wplatają się w sieć urojonych granic pomiędzy poszczególnymi gettami, tak jak gdyby wspomnienia zamieszkujących je kiedyś ludzi nadal żyły, skazując zamkniętych w swoich domach sąsiadów na wzajemną nienawiść, postrzeganie własnej tożsamości jedynie poprzez pryzmat terytorialny. Urzeczywistniając wierzenia i zachowania zarazem je ograniczają.

„Ludzkie pojemniki” to projekt inspirowany ludzkim strachem przed utratą własnej tożsamości. Utratą rozumianą jako przekraczanie swoich ograniczeń jednakże bez rezygnacji z wartości mających dla nas fundamentalne znaczenie. Granic rozumianych jako okna przez które się wychylamy, a nie jako mury, które nas ograniczają.
Czy kultura potrzebuje granic aby przetrwać lub też czy jej przetrwanie zależy od innych wartości?

Zrównywanie kultury tylko do granic w ramach których funkcjonuje to jakby czuć się wolnym pomimo zamknięcia, udawać dzielnego odczuwając strach. To płynąć w pojemniku nie mogąc przekroczyć jego granic.